Disecta Membra
VADER wrócił z kolejnych koncertów, tym razem zagrał na trzech niemieckich festiwalach - Sundown Festival (25.05), Rock Hard Festival (26.05) i Hellraiser Festival (27.05).
Oto krótki raport Petera (gitara, wokal): "Serię festiwali w Niemczech rozpoczęliśmy trzema koncertami w Abtsgmund, Gelsenkirchen i Wurzen. Trzy naprawdę niezłe "ciosy" w kraju, gdzie Metal kwitł i kwitnie chyba najjaśniej w Europie. Otwierający nasz wypad festiwal w Szwabii odbywał się na tym samym teranie, co Summer Breeze w poprzednich latach. Jak zwykle świetne przygotowanie, atmosfera i pogoda gwarantowały bardzo dobry koncert. I tak właśnie było! Po kilku godzinach relaksu po ponad 20 godzinnej podróży uderzyliśmy ze sceny bez żadnej litości wraz z zapadającym zmierzchem. Byliśmy jednym z niewielu przedstawicieli ekstremalnego grania tego dnia, a i przyjęcie mieliśmy równie ekstremalnie dobre. Kilka tysięcy fanów zgłodniałych rzezi dostało swój kawałek mięsiwa... Następnego dnia pobudka o 6:30 rano w pięknym pemsjonacie, śniadanie i ponad pół tysięcy killometrów do Gelsenkirchen. Rock Hard to zarówno profesjonalny i bardzo Metalowy magazyn, ale i świetny festiwal!!! Lokalizacja nad samym kanałem Renu, amfiteatr i rzesze Fanów...
Graliśmy w drugim dniu, kiedy gwiazdami wieczoru byli m.in. Death Angel, Amon Amarth, czy znany z grania w Manowar -Ross the Boss. Trafiliśmy w dość dziwny skład, gdyż większość zespołów grajacych przed nami to zespoły wykonujące fiński czy skandynawski Folk/Metal. Przyjęcie wszystkich tych zespołów był imponujące, co z kolei... wzbudziło nasze wątpliwości czy oby nie jesteśmy tu "przez pomyłkę". Obawy padły już w czasie próby. Publika przywitała nas gromkim skandowaniem i tak już było do końca. Dwa razy schodziliśmy ze sceny przy pełnym aplauzie! Opinie o koncercie tego wieczoru były naprawdę dobre zarówno ze strony licznie przybyłych kolegów (m.in. Kreatora) czy prasy -jak i Metal Maniax !!! Potem spędziliśmy kilkadziesiąt minut podpisując płyty, zdjęcia i inne części garderoby... W hotelu nie było nawet czasu i sił na uczczenie imprezy. Pobudka o 7:00 rano - śniadanie i kolejne 600 km w drodze. Tym razem na wschód -rejony Leipzig i "stary dobry Hellraizer"!!! Wito z żoną od wielu już lat organizują koncerty - tym razem na 15 lecie "Hellraizer" jako Open Air. Ostatni dzień festiwalu i Vader jako "tłusty kąsek" wieczoru... Jak zawsze w Lipsku - było super i nawet totalny sztorm, który nie wiadomo skąd zjawił się w momencie naszego wejścia na scenę, nie zniszczył świetnego koncertu. Były bisy i opuściliśmy teren festiwalu... a wraz z nami uleciał sztorm. Nie ma jak dobrze spędzony weekend w świetnej Metalowej atmosferze!!! Do zobaczenia wkrótce!"
Zdjęcia z koncertów:
http://www.metal-experience.com/images/festivals/Rockhard2007/Saturday/thumb6.html