Disecta Membra
Czy zdarzyło Wam się że wasza partnerka zarzucała wam że poświęcacie za dużo czasu swojemu hobby a za mało jej? Kiedy ona miała ochotę iść do kina lub przedstawić Cię swojej przyjaciółce która wróciła z zagranicy, Ty zamykałeś się w pokoju i sklejałeś modele, segregowałeś znaczki albo wolałeś dłubać przy samochodzie w garażu. Kobieta dostawała białej gorączki bo nie rozumiała jakie są męskie potrzeby i że są tak samo ważne jak jej potrzeby. Kiedy ona chciała bliskości i poczucia bezpieczeństwa, Ty potrzebowałeś osamotnienia i spokoju...
Dziś w telewizji usłyszałem ciekawe zdanie: "Jeśli facet nie ma hobby, z pewnością zdradza swoją żonę".
Jak jest u was? (nie pytam czy zdradzacie partnerki... :)
Ja umię pogodzić swoje hobby z dziewczyną ... przed południem czas dla mnie a po południu czas dla niej. Jeśli się dwie osoby kochają to wszystko da sie pogodzić.
Co za stwierdzenie - jeśli facet ma białe skarpety to jest tenisistą? heh nie lub większość nie tak samo z tym hobby.
Jeśli mogę coś dodać do głosy: to stwierdzenie kompletnie nie ma dla mnie sensu...
Problem nie jest łatwy jak już zauważyliscie, ale wydaje mi się, że znalazłem na niego jakąś receptę. Chodż z góry mówiłę, ze nie zawsze sie ona sprawdza. Spróbuj po prostu przekonać swoją dziewczynę, do swojego hobby, zainteresować ją tym. Jeśli jest to dłubanie w samochodzie to faktycznie być moze się nie da, ale do innych czemu nie? Moja dziewczyna strzelała fochy, jak chodziłem na paintball ze znajomymi, aż którego dnia odwiedziłem sklep z akcesoriami do gry, kupiłem buty na bates.pl i już nie miała wyjścia musiała spróbować zagrać razem ze mną, no i przekonałem ją do tego sposobu spędzania wolnego czasu :)Ps. Stwierdzenie z ankiety to wg mnie jakies nieporozumienie :)