Disecta Membra
Umieszczamy tutaj recenzje różnego typu książek.. A może ktoś dzięki recenzji danej książki weźmie ją do reki i przeczyta?
Rzecz to niesłychana, pani zabija pana...
http://ksiazki.wp.pl/k//K/150/83-887/83-88791-21-4%20_62624_F.jpg
Rzecz to niesłychana, pani zabiła pana... fabuła nam skądś znana? – tak można pokrótce streścić wątek opisanego w tym dziele (nie)doszłego morderstwa (celowo stosuję te nawiasy, bo trochę czytałam literatury gatunku i nie znoszę wręcz, gdy recenzent „w pierwszych słowach swojego listu” rozwala całą konstrukcję śledztwa przeprowadzonego w utworze). Zresztą powyżej zastosowany przeze mnie zabieg językowy jest dokładnie wytłumaczony na pierwszej stronie (Nie)boszczyka męża.
Jak zapewne można było wywnioskować z poprzedniego akapitu, pasjami czytam kryminały. Powiem więcej: nie wstydzę się nawet tego, że bardzo mocno cenię sobie te przyzwoicie napisane, z ciekawą intrygą, dobrze zarysowanymi postaciami, soczystymi dialogami... Gdyż staram się porównywać książki w ramach gatunku i nie mam wymagań, by wszystkie były „kamieniami milowymi”, które, jeśli są nieudane, ciążą potwornie i przejście przez nie jest męką. Kryminały są dla mnie po prostu wspaniałym, prostym sposobem na spędzenie relaksującego popołudnia po pracy.
Jeżeli jeszcze mają to ”coś” w sobie, co odróżnia je stylistycznie/treściowo od innych pozycji na tej samej, podkreślam, półce, wówczas z jeszcze większą ochotą zasiadam do ich lektury. Tak dotychczas było z książkami Joanny Chmielewskiej. Było i, poprawiam się, jest. Pani Joanna ma bardzo lekki styl pisania. „Szybko się toto czyta” – jak powiedziałby zapewne jeden z jej realistycznych bohaterów. Bowiem w tych książkach widać, że każda z tych postaci żyje - a może tylko ja je nieustannie spotykam w pracy, na wycieczce bądź w warzywniaku?
P.S. Jeśli to możliwe prosiłabym o przypięcie tematu ;)
Użytkownik Nathalia edytował ten post 17 marzec 2008 - 16:26