Disecta Membra
jak w temacie :)
oczywiscie chodzi mi o ubranie.
Kiedyś krótkie spodenki, teraz jeans, czasami spódniczka i koszulka [;
Ogólnie wolę luźno być ubranym, chyb, że gdzieś wychodzę potem, to już mi się nie chce przebierać (:
zazwyczaj jakies spodenki i tshirt chyba ze jestem sama to po kapieli lubie polatac w bieliznie zanim sie oliwka wchlonie itp :P
Różnie, w lecie krótkie spodenki, w zimie spodnie dresowe albo jeansy i jakaś luźna koszulka - tak najwygodniej :)
W wszystkim, ale przeważnie jakieś luźne ubrania
krótkie spodenki luźna bluzka coś wygodnego
Chciało by się powiedzieć na golasa, ale ... . :lol: Teraz jakaś koszulka i oczywiście bokserki albo spodenki same. W zimie zazwyczaj jakieś dłuższe gacie.
krótkie spodenki, krótki rękaw, takie szmatki do chodzenia po domu, mam psa który wszędzie roznosi sierść i nie chodzę w domu na galowo :) No i oczywiście bez skarpet, nienawidzę skarpet, no chyba że w butach :D
Użytkownik Iron Man edytował ten post 22 czerwiec 2009 - 20:43
Hmm jak nigdzie nie ide to latam w piżamie i w szlafroku :D
ja kiedys chodziłam w wyciagnietym dresie i nieuczesana, teraz po drugim dziecku i po zrzuceniu kilku kg, smigam w dzinsach i t-schircie (damskim)
Dresy :D
no dresy i jakiś t-shirt to jasne :) najwygodniej
wersja letnia : krótkie spodenki lub sukienka :rolleyes:
Ja nie będę wyjątkiem i po domu też chodzę w jakiś luźnych wygodnych ubraniach :)
zazwyczaj jakiś dres albo koszulka i krótkie spodenki
W domu chodzę w ... tak naprawdę różnie:) W mojej garderobie, którą wybieram na "tę okazję" królują jednak dresy. Do tej pory chodziłam w liczących już przeszło kilka lat, rozciągniętych reebokach, ale ostatnio zainwestowałam w porządne dresy, które zawsze chciałam mieć. Powrót do korzeni - seria Adidas Originals- prosta i legendarna:)Kupiłam go niedawno w dobrej cenie. Co o nim myślicie?
krótkie spodenki i duża wygodna bluzka :D najlepiej męska hihi
zero dżinsu, zero sztucznych materiałów :P w dzień spodenki i tshirt wygodny, luźny :) w nocy tez tshirt i kalesony :P podobnie jak Kratos nie lubię w skarpetkach po domu tyrać;]
ja chodzę w dresie bawełnianym lekko dopasowanym. Skarpetek nie zakladam - chyba ze jak już to balerinki
prawie zawsze w dresach
w jeansach i t-shircie
ja zazwyczaj tak późno ląduję w domu, że czasami przebieram się od razu w pidżamkę
Ja najczęściej chodzę w dresach i bluzie. Żeby tylko było wygodnie :)
Z rana w boksereczkach, później w ubraniu codziennym -spodnie, bluza etc.
zima: spodnie ( najczęściej dresowe ) podkoszulka i bluza polarowa lub swetr, chyba, że jest mi strasznie zimno to i swetr i bluza :D
Lato: spodnie, albo rybaczki i luźna podkoszulka
Najczęściej jakieś wygodne spodnie dresowe, albo leginsy... Albo cieniutkie jeansy. Obowiązkowo T-shirt, chyba, ze jest chłodno to sweter lub bluza. Generalnie... WYGODNIE. To najważniejsze. Cały dzień chodzę pospinana w jakieś bluzki, marynarki, więc choć w domu muszę czuć się swobodnie. Bardzo śmieszne i ciekawe koszulki znalazłam na stronce http://www.moda.pl/o...hirty-koszulki/, Polecam:)
Ja zawsze po przyjściu do domu ubieram spodnie dresowe i jakąś koszulkę, albo zostaję w koszulce którą miałam na sobie przez cały dzień. Lubię się czuć wygodnie i luźno w domu a jeansy mi tą swobodę ograniczają. Jak jest lato to długi bawełniany dresik zamieniam na krótkie spodenki albo też dresowe alladynki albo krótsze spodnie.
Fajnie by było napisać,że mam jakis specjalny wygodny strój w którym chodzę po domu,ale niestety tak nie jest. Przeważnie wracam tak późno,ze ubieram piżamkę i idę spać. I tak jest niemal cały tydzień- bez przerwy:) Gdybym jednak wracała wcześniej to byłby to dresik:)
wydaje mi sie ze wszyscy po domu wybieraja to co jest dla nich najwygodniejszego.. tutaj nie musimy sie zmuszać np. do siedzenia w garniaku, garsonce czy niewygodnych butach dlatego wybieramy ciuchy lużne i niekrepujące ruchów. Chodzi o komfort i wygode :) Ja tez to stosuje na codzień :)
w koszulkach, których nie założę na zewnątrz i spodenkach, zazwyczaj krótkich bo jak jestem w domu to prawie zawsze smaruję się jakimiś balsamami, oliwkami etc :)
Nigdy w rozciągniętych dresach i t-shirtach, nigdy nieuczesana. W domu też trzeba dobrze wyglądać, dla samego siebie. Fakt, faktem ubieram się luźniej, w taką tunikę, która nie krępuje ruchów, zmywam makijaż i tak sobie paraduję po domku. :)
Bardzo często po prostu zostaję w tych ciuchach, w które byłam ubrana w ciągu dnia. Chyba, że jestem zmęczona bardzo to zakładam w zimie zakładam dres, w lecie przebieram się po prostu w jakieś krótkie, wygodne szorty i koszulkę. Ogólnie luźne ciuchy, nie uciskające preferuję w domowych pieleszach. Tak, żeby nic nie krępowało moich ruchów. :)