Disecta Membra
Witam, na pewien konkurs napisałem 3 wierszyki o wirusie i tak sobie pomyślałem, że je wam pokaże :D
PS: W wierszu miały się pojawić 3 pewne słowa(na pewno zauważycie jakie) dlatego tak dziwnie one wyglądają :D
1)
Siedział raz informatyk taki,
co w nosie miał komputera los,
zajadał marchew śmiejąc się we znaki,
bo wiedział, że anty nie wodzi go za nos.
wirus mu nie straszny, bo komp nie byle jaki,
jednak nie wiedział, jaki za chwilę otrzyma cios
Siedzi tak, siedzi i nagle zdziwienie nie małe,
pecet, na którym polegał, zawiódł go już na stałe,
Informatyk, nurek także, łapie płetwę i liczy marże,
sprzedać kompa ? czy rozwalić na kawałki małe ?
trzymając płetwę myśli i rozważa także
Za i przeciw
Aby uzyskać odpowiedź swoją, nie zawaha się użyć wszystkiego,
okazało się bowiem, że nasz informatyk, astronautą jest do tego.
może w kosmosie dowie się co za wirus doczepił się do niego
Biegnie do NASA, bo statku mu trzeba,
Apollo mu pasuje, trzynastka szczęśliwa
ładuje zapasy i bochenek chleba,
3,2,1...
...wystartował i więcej nie wrócił,
w przeciwieństwie do komputera bo na chwilę się tylko zawiesił...jak to vista z wirusem :)
2)
Raz wirus jeden taki, zwany zawodowiec,
upatrzył niezły kąsek, latający dwupłetwowiec,
tłumacze o co chodzi, bo nie każdy pewnie wie,
o samolot się rozchodzi co jak lata chmury rwie.
Wirus zawodowiec, specem od wszystkiego
przez satelity kroczy do kokpitu lecącego.
Biegnie po przewodach, wchodzi w główny system,
pilot przerażony marchew sobie je,
wiem że rym nie wyszedł, wina moja nie jest,
raz on się nawinie raz pora jego nie jest.
Do tematu wracając, kontrolę pilot stracił,
majty pełne już są dawno, za gacie przepłacił
Wirus rozbawiony, brzuch od śmiechu boli,
nagle jak mu z tyłu głowy coś nie przypier..niczy
myśl mu taka przeszła, pilot ewakuowany,
co ja będę tutaj robił, idę stąd do mamy,
lecz po myśli mu nie poszło,
wyjść już stąd nie może,
satelita odłączony, broń mnie Panie Boże.
nagle guzik czerwoniasty, nad głową się pali,
czytam napis na guziku "Self Destruction", coś się pali !!
Ach pilocie ty przeklęty, megabajt ci w oko,
dorwę Cię gdziekolwiek będziesz, choćby i w Maroko.
Chwilę potem wirus patrzy, uśmiech się pojawił
leci nad nim całkiem sprawny statek SS: JAWIŁ
Myśli sobie "sprawa zajefajna, pilot uciekł,
kosmonauta jest obiektem moich uciech.
Już się wbija na imprezkę, lecz wykryto chwasta,
wirus w życiu nie spodziewał się, że mają na pokładzie AVASTA.
3)
To ja, panda, antywirus bardzo dobry
zwalczam wiruski jak zaklinacz zwalcza kobry
nie straszne mi trojany, na śniadanie je pożeram,
ty zjadasz marchewkę, a ja tu się użeram
pływasz sobie w wodzie, ja w 200 gigabajtach
ty ubierasz płetwy, ja tu walczę w majtach.
Jak astronauta w kosmosie, walczę o twój byt
aby żaden software nie skarżył się o nic.
Instalujesz tu badziewia, ja skanuje grzecznie to,
bo się boję żebyś nie zamienił mnie na kogoś innego.
Wiem, że jestem płatny, ale co dzisiaj nie jest ??
Płacisz nawet, za woreczki foliowe w szpitalu, czy to gest ??
Avast, Kaspersky, to moi odwieczni wrogowie,
co z tego że avast może być darmowy on nic Ci nie powie.
Skanuje od niechcenia, dziurawe ma paluchy
Kaspersky nie lepszy, ma ślimacze ruchy.
Wirusy się z nich śmieją, tylko mnie poważają,
bo kiedy tylko o tym zapominają, niezłe manto dostają.
Mam uzbrojenia o jakich Ci się nie śniło,
pewnie nawet nie wiesz, ale nawet w NASA im ulżyło,
gdy tylko włączyli instalkę moją cudną,
wszyscy przeszli na dietę, po której świetnie chudną.
W tym momencie się żegnam bardzo ciepło z tobą
i oby moc pandy czuwała nad tobą :P
Mogą pojawić się pewne błędy interpunkcyjne, bo robiłem te wierszyki tak na szybko
możecie oceniać i komentować :D
fajne wierszyki :P
p.s. chodzi o płetwy? :> co do tych trzech słów? :D
p.s. chodzi o płetwy? :> co do tych trzech słów? :D
między innymi :D
hm nurkowanie? :P
tu chodzi i konkretne słówka a nie domysły :P Astronauta i marchewka :P
ty zjadasz marchewkę, a ja tu się użeram
pływasz sobie w wodzie, ja w 200 gigabajtach
ty ubierasz płetwy, ja tu walczę w majtach.
Jak astronauta w kosmosie, walczę o twój byt
aby żaden software nie skarżył się o nic.
aha, raczej bym nie zgadł :D